W tej zarejestrowanej przeze mnie wypowiedzi tylko część jest prawdą. Ministrowi informacji i dokumentacji, profesorowi Stanisławowi Kotowi pomysł Karskiego mógł się oczywiście spodobać, ale nie był to projekt nowy, podsuwany zwierzchnikom przez emisariusza dopiero w Londynie jesienią 1943 czy w styczniu l944 roku. Nie znając jednak w roku 1987 wszystkich raportów Jana Karskiego musiałem przyjąć do wiadomości podaną przez niego datę projektu.
Wiele lat później w Instytucie Hoovera w Stanford skopiowano dla mnie serię raportów jednego z najsłynniejszych polskich emisariuszy. Najwcześniejsza informacja na temat filmu o Polsce Podziemnej pochodzi z 24 lipca 1943 roku. Tego dnia trafiła do dokumentu, nazwanego „I Raportem Karskiego z pobytu w USA ”. Opisując dokładnie, z kim zdążył się już spotkać po przylocie do Waszyngtonu, a nawet jakie zadawano mu pytania, autor raportu wspomina o próbach namówienia swoich rozmówców na film o Polsce, bo „dotąd nie mieliśmy filmu”. „Powinien to być dobry film, uwydatniający najwartościowszą cechę naszej walki to znaczy brak Quislinga. Fabuła – proponuje Karski – to ścieranie się opinii patriotów. Pewna część, patrząc na ofiary, terror, straty, obawiając się, że świat nie zrozumie naszej bezkompromisowej postawy i nie oceni – chce aktywizacji i normalizacji stosunków z okupantem, zwycięża jednak koncepcja walki bezwzględnej, nie kunktatorskiej, koncepcja ofiar, strat, ale i honoru i wierności ideałom...” Można by zrobić cudowny film, gdybyśmy się zakrzątnęli – kończy Jan Karski swój I „Raport” do premiera polskiego rządu – Stanisława Mikołajczyka.